ODCINEK 4: W poszukiwaniu smaku i zdrowia z Trenerką Zdrowej Diety – Karpacz na słodko !
TRENERKA ZDROWEJ DIETY • dawno temu • 7 komentarzyDzisiaj witam Was kochani czytelnicy w nietypowym stylu i bardzo zaskoczę tym jaki będzie to odcinek. Owszem będzie to podróż kulinarna. Jednak połączona z pasją sportu w tle, z pięknymi górami jakimi jest Śnieżka oraz z grzechem cudownych słodkości. Grzesznymi kaloriami, a jednak w tym przypadku mam usprawiedliwienie tego czasu pokusy jakiemu nie mogłam się oprzeć podczas podróży po pięknym zakątku Polski jakimi są Sudety Zachodnie. Dlaczego bomba kaloryczna będzie głównym bohaterem ? O tym poniżej przeczytacie. Zapraszam Was serdecznie do Karpacza.
Moja wędrówka miała wymiar zarazem towarzysko – sportowy. Mój mąż oddany kolarstwu górksiemu i mający w tym wielką frajdę postanowił razem z kolegami wziąć udział w sportowo-charytatywnej imprezie „Rowerem na Śnieżkę”. Jest to coroczna wyprawa na sam szczyt tej o to góry, która jest jedną z największych atrakcji Karpacza. Wjazd organizowany jest przez Klub Rotary Karpacz Karkonosze. Cel jest szczytny. Finanse zebrane w trakcie podróży na wierzchołek Śnieżki przeznaczone są na działalność klubu i obejmują między innymi wspaniały cel jakim jest finansowanie stypendiów naukowych dla uzdolnionej młodzieży z tamtejszej gminy, których rodziców nie stać niestety na dalsze kształcenie swoich dzieci.
Teraz już przejdę do mojego miłego dla podniebienia czasu w Karpaczu. Cóż, to miejsce pięknie położone w województwie dolnośląskim. Miasto, które kryje w sobie wiele wspaniałych zabytków i miejsc wartych odwiedzenia. Zachwyca Miejskie Muzeum Zabawek gdzie zgromadzona jest niezwykła kolekcja lalek z całego świata. Wspaniałe wrażenie robi także Muzeum Sportu i Turystyki. Można poznać historię sportów zimowych i turystycznych Karkonoszy.
Dzieci mogą swoją energię wykorzystać w Parku Linowym. Okolice Karpacza kuszą za to pięknymi widokami i atrakcyjnym Dzikim Wodospadem, Kruczymi Skałami i Zaporą na Łomnicy. Sama Śnieżka to najpiękniejsza perełka tego miejsca. Przy dobrej przejrzystości powietrza można podziwiać widoki nawet do 200 km w dal.
Moje przygotowania do podróży, którą dzisiaj opisuję rozpoczęłam od wykonania telefonów w celu umówienia się na zdrowy i smaczny posiłek. Jednak tutaj moje wielkie zaskoczenie; wszędzie spotykałam się z odmową. Jest bardzo rozbudowana w tym miejscu baza gastronomiczna…, a ja jednak spotykałam dziwny opór, a może to lęk? Przed odkryciem niezdrowego i tłustego? Już sama byłam dość mocno skonsternowana.
Generalnie pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy była prostym łańcuszkiem logicznym; wiadomo tysiące turystów, więc można, by rozumować iż lokale idą na ilość, a nie niestety na jakość. Chociaż z kart czytając w sieci oferty nie były najgorsze to jednak przy tak dużej ilości punktów gastronomicznych nie znalazłam np. pierogów orkiszowych … które powinny tutaj królować. Nie wspomnę już o daniach bezglutenowych, dla osób na dietach eliminacyjnych czy z różnymi obciążeniami innego typu. Takie już wersje menu coraz częściej przecież spotyka się w polskich lokalach tych bardziej barowych jak i takich z większą ilością gwiazdek.
To wszystko sprawiło, że trafiłam w miejsce naturalnie słodkie, kaloryczne i … polecam Wam je BARDZO ☺ pomyślicie: oszalała !! Specjalistka od zdrowego trybu życia, człowiek od diet, dający na co dzień motywację i zachęcający do bycia fit i walki ze słabościami takie rzeczy pisze?
Tak, ponieważ wiecie bardzo dobrze, a osoby, które czytają po raz pierwszy i jeszcze mnie i mojej filozofii życia i bycia fit nie znają to się dowiedzą, że można raz na jakiś czas i na słodkie kalorie sobie pozwolić. Ponieważ bycie fit nie oznacza naszego niewolniczego traktowania apetytu i raz na jakiś czas wręcz należy pozwolić sobie na malutką chwilę zapomnienia. Tutaj w Karpaczu, rejonie gdzie sport i aktywność na świeżym powietrzu grają pierwsze skrzypce, spalanie kalorii następuje ekspresowo, tak więc możemy zaszaleć, a nawet taki „ cheat meal” może stać się sposobem na podkręcenie metabolizmu. Moja dewiza i zasada: WSZYSTKO Z GŁOWĄ, ROZSĄDKIEM I BĘDZIE DOBRZE ☺
Dlatego zapraszam serdecznie na główny deptak Karpacza, a tam magiczna z tradycjami kawiarnia-cukiernia o nazwie „Spokojna”. „Spokojna” prowadzona jest od trzech pokoleń przez ta sama rodzinę. Powstała w 1971 roku ma silne korzenie familijnie.
To miejsce jest wizytówką pysznego i wyrafinowanego świata deserów w postaci: lodów, kremówek, serników, bułeczek drożdżowych z serem, makiem, budyniem, a także owocami sezonowymi, słynnych już i każdemu znanych rurek z bitą śmietaną, zniewalających smakiem pączków. Tutaj ten smak to naprawdę słodycz bez ulepszaczy, bez szkodliwych „E dodatków,” substancji, które przedłużają ich wartość, a dającym naszemu przewodowi pokarmowemu truciznę poważnie obciążającą jelita i wątrobę.
Koneserzy i prawdziwi fani lodów przyznają, że śmietana w tym miejscu to naturalna słodkość bez proszkowej chemii, a dodatki w postaci świeżych owoców, tak jak w przypadku lodów, które wybrał mój mąż i jego koledzy po sportowych zawodach były rewelacyjne. Bita śmietana i świeże jagody jak poezja smaku pachniały i jeszcze lepiej smakowały w połączeniu z lodami. Nie można nie napisać o obsłudze i o tym jak gość czuję się w tej niezwykłej cukierni.
Właścicielka to przemiła ciepła i mająca w sobie cudowne pokłady radości osoba. Wita każdego kto wchodzi. Ma klientów, którzy przywożą tu swoje rodziny także i co rok. Opowiedziała mi o tym jak dawniej wszystko robiło się naturalnie, o tym, jak ser do sernika jest bardzo ściśle wybierany i dlatego ten rodzaj ciasta to także istne „niebo w gębie”, o tradycji rodzinnej, o tym dlaczego tu jest i kocha to miejsce. Zobaczyłam, że klient w „Spokojnej” to nie jak osoba obca w supermarkecie, na której można łatwo i szybko zarobić. To nie anonimowy człowiek. Ciepło, uśmiech i prawdziwe traktowanie z szacunkiem to także wizytówki tego miejsca. Wiecie, ze wprost nie mogłam stamtąd wyjść?
Taki czas magii ludzi i tego co miałam przed sobą — deserów. Jednym z najbardziej niesamowitych jest w „Spokojnej” przysmak o nazwie „rolada karkonoska”. Dlaczego tak pyszna nie zdradzę Wam ☺ musicie jej sami skosztować. To będzie motywacja, by koniecznie w Karpaczu zaplanować sobie właśnie w Kawiarni „ Spokojna” miły, słodki, leniwie, a bardzo przyjemnie trwający czas. Przytulny tarasik na zewnątrz także zachęca do pobycia w tym miejscu. Możliwość smakowania słodyczy na świeżym powietrzu to również fajny akcent i plus tego lokalu.
Teraz już nie wątpię, ze przekonałam większość chociaż do takiej słodkiej wyprawy. Mam rację?
Ten artykuł ma 7 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze